poniedziałek, 23 listopada 2015

Przeróbka wydechu VN900

Seryjny wydech w Vulcanie 900 jest tragiczny. Motocykl brzmi jak skuter o kilka razy mniejszej pojemności. Dla mnie dźwięk motocykla jest ważny, ale nie zamierzam (przynajmniej na razie) inwestować w jakiś drogi, akcesoryjny wydech. Tym bardziej, że jest duże prawdopodobieństwo, że byłoby potrzebne także urządzenie typu Power Commander, które też swoje kosztuje. Postanowiłem więc bardzo tanim kosztem przerobić wydech seryjny.
Potrzebne rzeczy:
- wiertarka
- wiertło do metalu (kupiłem wiertło 30cm/10mm - w sklepie Jula za 10zł); potrzebne jest też mniejsze wiertełko - 4mm do rozwiercenia nitów
- taśma maskująca
- młotek i coś do zrobienia wgłębień w blaszce, aby się wiertło nie ślizgało
- nitownica (10zł w Auchan)
- 6 sztuk nitów 2.4mm, najlepiej czarnych, jak w oryginale; nie znalazłem takich w okolicy, więc kupiłem zwykłe srebrne
Najpierw zamaskowałem papierem blaszki przynitowane na końcu wydechu, tak, żeby ich przypadkiem nie porysować  rozwiercając nity.
Następnie rozwierciłem nity mocujące blaszkę. Poszło jak po maśle. Wiercić oczywiście trzeba na wolniejszym biegu - mam 2 biegową starą polską Celmę.











Widoczne mocowanie blaszki, oraz końcówka rury wydechowej.








Większość właścicieli, jak widać np. na filmikach na youtubie, obcina końcówkę rury razem z mocowaniem blaszki. Ja początkowo też chciałem coś takiego zrobić, ale kolega z forum podpowiedział mi, żeby wywiercić otwory, mocowania zostawić, a blaszkę przynitować z powrotem. I to była bardzo dobra podpowiedź. Raz, że wydech wygląda jak w oryginale. Dwa: jest dużo mniej pracy przy tej całej przeróbce (do cięcia potrzebna jest piła szablasta, jest ryzyko uszkodzenia chromów). Wydechy z uciętą końcówką, bez blaszki wyglądają, moim zdaniem, kiepsko.
Następnie zabezpieczyłem chromy taśmą. Wiertło także okleiłem, zostawiając tylko odsłoniętą końcówkę. Pilnikiem (akurat miałem pod ręką) i gumowym młotkiem zrobiłem po osiem "wgłębień" w blaszce tłumika, starając się to zrobić z grubsza symetrycznie - chociaż otwory i tak nie będą widoczne. Następnie wywierciłem 8 otworów w tylnej blaszce tłumika.

To samo robimy z drugim tłumikiem.
Oprócz tych 8 otworów 10mm, wywierciłem jeszcze otwór w rurze wydechowej (w środku jest tam blaszka).
Na koniec usunąłem opiłki odkurzaczem i przynitowałem czarne blaszki do mocowań.











Poniżej dwa filmiki: przed przeróbką, oraz po przeróbce. Blaszki przynitowałem później, także nie widać ich na filmikach. Filmiki nagrywane starym aparatem, ale na słuchawkach można usłyszeć różnicę w brzmieniu i głośności przed i po przeróbce. Na wolnych obrotach motocykl jest tylko odrobinę głośniejszy. Efekt przeróbki jest już dużo lepiej zauważalny w normalnej jeździe - teraz motocykl stał się słyszalny;) Oczywiście nie jest tak głośny, jak np. z jakimiś Cobrami, ale i tak warto coś takiego zrobić. Koszt: ok. 30zł... 
Przeróbka w żaden sposób nie wpłynęła na pracę silnika itp. Spalanie też bez zmian.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz