czwartek, 31 marca 2016

Odbiór motocykla. Wymiana oleju i filtra 31.03.2016 9767km

Dzisiaj odebrałem motocykl z zimowania. Trochę się obawiałem, jak tam będzie z jazdą po ponad 4 miesiącach niejeżdżenia, ale niepotrzebnie. Wsiadłem na vulcana i pojechałem bez żadnych spinek, tak jakbym jeździł wczoraj. Motocykl niestety nie był wypucowany, jak mi obiecano:( (co będzie widać na poniższych zdjęciach).
Po przyjechaniu pod dom (po ok. 10km) zabrałem się za wymianę oleju i filtra - olej miał akurat idealną temperaturę: ciepły, ale nie rozgrzany nie wiadomo jak.
Do wymiany oleju przydadzą się (a przynajmniej ja tego użyłem):
- miska na stary olej - ja swoją zrobiłem rozcinając stary plastikowy baniak 25L wzdłuż na pół. I tak musiałem go jeszcze podciąć, gdyż pod motocyklem jest mało miejsca - miska musi być niska...
- klucz płaski 17mm do odkręcenia korka z filtrem siatkowym - powinno się go także czyścić przy wymianie oleju!
- nasadka 17mm do odkręcenia korka spustowego
- nasadka 10mm do odkręcenia osłony i regulatora napięcia
- klucz do filtra oleju + nasadka redukcja 1/2->3/8 (kosztowały w sumie 29,94zł - w tym 2 przesyłki)

- grzechotki: 1/4 i 1/2
- folia do rozścielenia pod motocyklem, aby nie ufajdać parkingu!!!
- 3.2L oleju 10w40 + filtr oleju
- brake cleaner do opłukania filtra siatkowego
- szmata, lejek, coś do odkręcenia korka wlewu oleju (np. 2 monety 5zł) - radzę nie używać wkrętaka płaskiego, bo można uszkodzić ten korek
Olej, jakiego postanowiłem użyć, to Valvoline Synpower 10W40, a filtr Hiflofiltro HF303 - kosztowało mnie to 111zł z przesyłką (olej+filtr), a wiec sporo mniej, niż reklamowany na każdym forum Motul... O tym Valvoline znalazłem tylko pozytywne opinie. Jest to olej full-syntetyk spełniający normy API: SN i JASO MA2! (a jest tańszy, niż półsyntetyk owego Motula 5100).

Na anglojęzycznym forum Vulcana wyczytałem, że olej warto spuszczać przez korek od filtra siatkowego (który i tak trzeba wykręcać) - ma on większą średnicę i przez to ponoć mocniejszy gwint - trudniej jest więc go ukręcić. Jako, że motocykl oparty na bocznej stopce jest pochylony w lewo, to i olej cały wyleci przez ten korek. Zamierzałem przetestować tę teorię, także wymianę oleju zacząłem od odkręcenia właśnie tego korka. Jest on umieszczony z lewej strony silnika, na dole - odrobinę bardziej z tyłu niż korek wlewu oleju.


Podstawiłem miskę i kluczem płaskim 17mm odkręciłem korek. Jak już wypłynął olej, odkręciłem też (tym razem) korek spustowy oleju - nie wypłynęła już ani kropla starego oleju (nawet po postawieniu motocykla do pionu). Nie sprawdziłem, czy korek spustowy jest magnetyczny (był czysty, także chyba nie jest). Tak więc teoria o spuszczaniu oleju jedynie przez korek filtra siatkowego jest prawdziwa i nie widzę sensu wykręcania dodatkowo korka spustowego (który, jak wspomniałem, niektórym udało się ukręcić).
Rama trochę przeszkadza w wyciągnięciu filtra siatkowego. Filtr ten jest całkiem elastyczny, także delikatne wygięcie go nie powinno mieć żadnego wpływu na jego działanie.
(pewnie jakbym zdjął widoczny oring założony na filterek, to by wyszedł łatwiej, z drugiej strony oring był dosyć mocno nasunięty i nie wiem, czy przy późniejszym nakładaniu nie powyginałbym filtra jeszcze bardziej)
 Tak się prezentuje cały "zespół" filtra w kolejności wyciągania: korek, sprężyna, metalowa podkładka i filtr (z oringiem):


Filtr wyczyściłem brake cleanerem.


Następnie odkręciłem 2 śruby osłony regulatora napięcia, 2 śruby mocujące regulator, oraz jedną śrubę od mocowania regulatora/lewą (drugiej nie trzeba, wystarczy przekręcić mocowanie, aby odsłonić filtr oleju).














Kluczem do filtra oleju odkręciłem filtr (wszedł na styk, już myślałem, że trzeba będzie odkręcać gmol).

Gumową uszczelkę nowego filtra nasmarowałem olejem, nalałem do filtra (ok. połowę puszki filtra) nowego oleju i przykręciłem na swoje miejsce (ręką! - w żadnym wypadku kluczem!!!), wcześniej oczywiście czyszcząc szmatką okolice filtra ze starego oleju.

Dokręciłem spust oleju; włożyłem filtr siatkowy i dokręciłem śrubę. Szmatką wyczyściłem wszystko ze starego oleju.
Przez wlew oleju nalałem tyle oleju, aby w baniaku pozostał równo litr. Po chwili usiadłem na motocyklu stawiając go do pionu, a starym lusterkiem vulcanowym, sprawdziłem poziom w okienku inspekcyjnym (z lewej strony na dole; cały czas utrzymując motocykl w pionie). Dolałem jeszcze kapkę, zakręciłem korek wlewu oleju i uruchomiłem silnik na kilka minut. Po zgaszeniu, odczekałem chwilę i ponownie sprawdziłem poziom. Nie pamiętam już teraz, czy jeszcze coś dolewałem, ale po miarce baniaka można wywnioskować, że weszło właśnie około 3.2L oleju - jak podaje manual. Następnie zrobiłem małą rundkę po okolicy, jeszcze raz sprawdziłem poziom oleju, a także sprawdziłem, czy gdzieś nie pojawiły się wycieki.
ps. teoretycznie powinno się wymieniać gumowy oring korka od filtra siatkowego, a także podkładkę od korka spustowego przy każdej wymianie oleju... jeżeli jednak nie są uszkodzone, to nie zawracałem sobie tym głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz